No i stało się. Matura minęła. To już przeszłość. A co będzie po ogłoszeniu wyników? A co, jeśli nie zdam? A jeśli zdam i zabraknie mi jednego procenta, żeby dostać się na wymarzony kierunek? A może źle wybieram kierunek, szkołę, zawód? A jeżeli gdzieś w moich planach jest błąd i go nie widzę? A może lepiej niczego nie planować i zdać się na żywioł? Albo rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady? Zbierać grzyby, doić kozy i zaganiać owce?
Zatrzymaj się
Stop! Nawet jeśli Twoim życiowym celem jest prowadzenie gospodarstwa w górach (super, że wiesz, czego chcesz!), zaczekaj! Daj sobie chwilę oddechu. Nie panikuj. Skupmy się na faktach:
- Szkoła – ukończona!
- Przygotowania do matury – to za Tobą! Egzaminy – już minęły!
Przed Tobą nowa rzeczywistość. Czas się w niej odnaleźć. To Twoje nowe zadanie. Ten okres pomiędzy egzaminami, a ogłoszeniem ich wyników to idealny czas na wyciszenie emocji. Twoja praca wykonana. Teraz już nie masz wpływu na wyniki. Nie Ty oceniasz swoje arkusze, nie Ty ustalasz terminy. To są rzeczy od Ciebie niezależne.
A o czym możesz decydować? O tym, jak spędzisz czas do ogłoszenia wyników oraz o tym, jakie będzie Twoje nastawienie do nich. Także o tym, co zrobisz, gdy dowiesz się, jakie są Twoje wyniki z egzaminów.
Zdać albo nie zdać? Oto jest pytanie
Wyniki mogą zaskoczyć… Matura może pisać scenariusze mrożące krew w żyłach i zapierające dech w piersiach. Zwykle po maturze człowiek miota się między dwoma pomysłami na zakończenie: zdanie albo oblanie. A to nie wszystko. Mogą wydarzyć się rzeczy nieprzewidziane… Rozważmy możliwe warianty:
-
PEŁEN SUKCES – zupełnie jak w marzeniach i snach.
Sto procent z każdego rozszerzenia! Komisja wręcza Ci kwiaty, milion lajków na profilach, a Twoi nauczyciele z podstawówki udzielają wywiadów w lokalnej prasie i telewizji. Są z Ciebie dumni. Już w przedszkolu było widać, że wybitna z Ciebie postać – te wytrzymałe kopczyki w piaskownicy, te barwne malowanki… Łza w oku się kręci. A teraz matura na sto procent! Gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów. Czekamy na więcej.
-
ZDASZ, ALE BEZ SZAŁU – ale jak to?!
Możliwe, że zdasz, ale nie będzie radości. Wyniki będą Twoim zdaniem za słabe. Zbyt niskie, żeby zrealizować Twe plany o wymarzonym kierunku nauki i wybranym zawodzie. I co dalej?
Możesz zdecydować, że to porażka. Jeśli tak uznasz, a masz takie prawo, skupisz się na negatywnej stronie tej sytuacji. To, że matura zdana, pójdzie na dalszy plan. Wtedy wyjdzie na to samo, jakby była oblana. Czy więc warto?
Możesz zdecydować, że to wyzwanie. W związku z tym jest kilka wyjść. Możesz nastawić się na ponowne podejście do egzaminów i poprawienie wyników. To wersja dla wojowników, którym niestraszne poprawki. Każdy ma w sobie taki potencjał i każdy może wygrać, tylko trzeba uwierzyć, że to możliwe.
Innym wyjściem jest zmiana planów co do dalszej nauki. Zmiana kierunku nauki albo szkoły to konkretne rozwiązania. Takie decyzje warto konsultować z bliskimi. Co dwie głowy to nie jedna. A jeśli nie rodzina lub przyjaciele, to doradca zawodowy jest od tego, żeby wesprzeć Cię w takich wyborach.
-
NIE ZDASZ – lecz i tak wygrasz
Bywa i tak. Nie zdać za pierwszym razem – to się ludziom zdarza. Nie teraz, to przy następnym podejściu wykorzystasz szansę i zdasz! Przygotujesz się do poprawki i wtedy wygrasz!
A może to, że nie zdasz, spowoduje, że pójdziesz inną drogą i znajdziesz szczęście? Zamiast na kilkuletnie studia zdecydujesz się na dwuletnią szkołę, gdzie nauczysz się fajnego zawodu? Albo połączysz naukę w szkole policealnej z ponownym podejściem do matury?
Wyniki matury to tylko etap na Twojej drodze. Nic straconego. Przed Tobą tyle możliwości, ile tylko dostrzeżesz. Miej oczy szeroko otwarte!